Justice Centre for Constitutional Freedoms będzie reprezentować w sądzie dziewczynkę, określaną inicjałami “NB”, której nauczycielka powiedziała, że dziewczynki nie istnieją. Skarga w imieniu NB i jej matki przeciwko Ottawa-Carleton District School Board, nauczycielce i dyrekdji szkoły została złożona w ontaryjskim trybunale praw człowieka. Rodzina twierdzi, że dziecko doświadczyło dyskryminacji ze względu na tożsamość płciową. Zostało naruszone również bezpieczeństwo osoby i prawo do równego traktowania NB, gwarantowane przez sekcję 7 i 15(1) Kanadyjskiej Karty Praw i Swobód.
Wydarzenia, których dotyczy sprawa, miały miejsce na początku 2018 roku, gdy NB miała 6 lat i chodziła do pierwszej klasy. Jej nauczycielką była “JB”. Nauczycielka pokazała dzieciom film na YouTube zatytułowany “He, She, and They?!? — Gender: Queer Kid Stuff #2”. W filmie padło wiele stwierdzeń dotyczących tożsamości płciowej, np. że niektórzy ludzie nie są ani chłopcami ani dziewczynkami, albo że osoby, które nie czują się ani jak “on” ani jak “ona” mogą nie mieć płci. Aby określić, kto jest chłopcem, a kto dziewczynką, a kto ani tym, ani tym, najlepiej jest zapytać.
Innym razem JB narysowała “wykres płci” i pytała po kolei uczniów, w którym miejscu spektrum się znajdują. NB wskazała na skraj oznaczony jako “dziewczynka”. Po tym JB powiedziała klasie, że dziewczynki nie istnieją i chłopcy nie istnieją. To bardzo zaniepokoiło NB. Dziewczynka w domu pytała rodziców, czy jej bycie dziewczynką jest nieprawdziwe. Nie wiedziała, czy chce być mamą, gdy będzie duża, i chciała, by mama poszła z nią do lekarza. Po lekcji o zmianie płci NB zastanawiała się, czy powinna coś zrobić z tym, że jest dziewczynką.
W skardze do trybunału Justice Centre for Constitutional Freedoms napisało, że ani szkoła, ani JB nie posiadali zgody rodziców na takie nauczanie, a JB podważyła pojęcie tożsamości NB zaprzeczając biologicznej rzeczywistości. Jeśli każdy ma tożsamość płciową i wszystkie tożsamości płciowe są chronione na mocy Karty, to tożsamość NB jako dziewczynki też powinna być chroniona. Jeżeli kuratorium może być inkluzywne względem uczniów transseksualnych i o innych tożsamościach płciowych, to na pewno może też stworzyć przyjazne i bezpieczne środowisko nauki dla dzieci, które nie doświadczają żadnego rozdźwięku między swoją płcią biologiczną i swoim samopoczuciem.
Mimo że rodzice wyrażali swoje niezadowolenie, szkoła nie chciała podjąć żadnych działań. W końcu dziewczynkę przeniesiono do innej szkoły.
Rodzice domagają się też, by trybunał zakazał kuratoriom nauczania teorii gender w jakikolwiek sposób, który mógłby sugerować, że płeć męska i żeńska nie istnieje, są płynne albo leżą na jakimś spektrum.