Marcin Baraniecki: KAPO (21)

0
         O tej egzekucji wiedziało tylko paru ludzi i Kazik był pewny, że wszyscy już nie żyją. Zresztą  on sam przesiedział w więzieniu całe trzy...

Książka Babci (31) Wróciłam do Krakowa po 21 latach, późnym wieczorem

0
Zawsze starał się dobrze wywiązać z otrzymywanych poleceń. Posłany na zakupy przynosił towar odpowiedni, nie dał sobie wkręcić byle czego. Wcześnie potrafił załatwić sobie...

Marcin Baraniecki: KAPO (20)

0
       — A czy ja wiem? Dorosła jest, mężatka, z nami nie mieszka...         — Mężatka, co? To macie z nią kontakt?         — Tyle, że parę kartek przysłała...

Książka Babci (30) Gliwice

0
Warunki materialne pogorszyły się. Jachur wprawdzie pracował na półtora etatu, ale praktyka prywatna dopiero świtała, a wszystkie oszczędności poszły na przeprowadzkę i dokupienie odpowiednich...

Marcin Baraniecki: KAPO (19)

0
       — Ciekawa praca – entuzjazmował się Henio – niesamowite jest takie grzebanie się w tych starych papierach, czytanie o ludziach tamtych czasów...Nazwiska, nazwiska...Kaci, ich...

Książka Babci (29) Mamusia

0
Ofiarą padła muzyka, ku wielkiemu żalowi jej pierwszej nauczycielki, która odkryła u niej duży talent i przy każdym spotkaniu pierwsze pytanie dotyczyło zawsze postępów...

Marcin Baraniecki: KAPO (18)

0
        Była w Niemieckiej Republice Federalnej! Za kilka godzin miała się wreszcie spotkać z mężem i wraz z nim rozpocząć nowe życie!         Wbrew temu co sobie obiecywała,...

Książka babci (28) Pod butem sowieckim

0
Gospodarstwo prowadziłam na sposób wiejski. Robiłam wielką ilość przetworów owocowych i jarzynowych, spiżarnia zapełniona była nimi aż po sufit. W napełnianiu słoików pomagały zawsze...

Marcin Baraniecki: KAPO (17)

0
Tymczasem, tuż przed końcem roku, do Tereski przyszło nagle wezwanie po odbiór paszportu! Wezwanie przyszło do Warszawy, na Kruczą. Oniemiała! Po prawie pięciu miesiącach!...

Książka Babci (27) Mamo, pluskwa! Przynieś prędko ZMP!

0
Potem nastały inne czasy. Przychodzili nowi ludzie, nie wiadomo jak nastawieni, brakowało zaufania, doszło do tego, że w mieszkaniu nie mieliśmy żadnego adresu, aby...