Książka Babci (25) Syn
Dzieci Wicińskich chowały się z naszą młodszą trójką. Spędzały razem całe dnie, pełniłyśmy przy nich na zmianę dyżury. Gdy urządzałyśmy przedstawienia, ja byłam reżyserem,...
Marcin Baraniecki: KAPO (14)
-Jesteś prymusem – ciągnął major - wychowawcy są z ciebie zadowoleni, ale nie potrzebuję ci chyba mówić, że najważniejsze jest zaufanie! Bez tego, do...
Książka Babci (24) Busko-Zdrój
Znowu zostałam sama, tyle, że w zupełnie nowym otoczeniu. W „Związkowcu” oprócz nas mieszkała jedna samotna osoba i jeszcze ktoś mnie uświadomił, że w...
Marcin Baraniecki: KAPO (13)
-W siatkówkę?
-Tak jest!
I wtedy stała się rzecz, która w ciągu ułamka sekundy zmroziła Tadka tak jakby go ktoś oblał lodowatą głową.
-Ty mi tu o...
Książka Babci (23) Na loterii pani Ziutki Ewa wygrała barana
Dzieci miały dużo miejsca do zabawy i bardzo licznych towarzyszy. Wkoło ciągnęły się ogrody, ale mało im było na ziemi, wymyśliły sobie zabawę na...
Marcin Baraniecki: KAPO (12)
Dlatego też, zaraz po przyjeździe poszedł do Kowalczuków z kwiatami i z wódką i po pierwszych słowach, nie czekając, oświadczył się.
Matka Tereski aż w...
Książka Babci (22) Bardzo smutny byłby świat, gdyby na nim nie...
Wtedy mamusia i Stefan dostali przepustkę do Krakowa jako spóźnieni kuracjusze i wyjechali.
Jachur sam zajął się koniem. W każde rano wracając znad rzeki podjeżdżał...
Marcin Baraniecki: KAPO (11)
– Leon był prawie w panice.
A Tadek popatrzył mu w oczy i jakby nigdy nic powiedział:
-Nic się Leon nie przejmuj! Nie złapią nas, psy...
Książka Babci (21) Końcówka wojny w organistówce w Solcu: jedna kuchnia...
Częstować zawsze było czym, a gdy gospodyni podaje, znaczy, że potrawa nadaje się do spożycia. Raz mi się to tylko nie udało. W okresie...
Marcin Baraniecki: KAPO (10)
Zajmował mały, zimny pokoik w swoim dawnych dworze. Pozostałe pomieszczenia były zajęte przez ubogie, wielodzietne rodziny.
Tadek szedł pośpiesznie. To była pierwsza rzecz, którą chciał...