Marcin Baraniecki: KAPO (16)
Ta kartka nigdy nie doszła, bo w ogólnym podekscytowaniu zaadresował ją do ich opuszczonego mieszkania na Fałata. Sekundę po wrzuceniu kartki zorientował się, że...
Książka Babci (26) Teatr dziecięcy jak za dawnych lat
Tryb życia bardzo uregulowany pozwalał na spacery z dziećmi, grę w siatkówkę i gimnastykę pod okiem fachowych instruktorów o godz. 6 rano. Miałam czas...
Marcin Baraniecki: KAPO (15)
I tak się stało. Po bezsennej nocy spędzonej w hotelu niedaleko dworca, Tadek wyjechał pociągiem do Berlina i dalej do Kolonii, a Tereska zabrała...
Książka Babci (25) Syn
Dzieci Wicińskich chowały się z naszą młodszą trójką. Spędzały razem całe dnie, pełniłyśmy przy nich na zmianę dyżury. Gdy urządzałyśmy przedstawienia, ja byłam reżyserem,...
Marcin Baraniecki: KAPO (14)
-Jesteś prymusem – ciągnął major - wychowawcy są z ciebie zadowoleni, ale nie potrzebuję ci chyba mówić, że najważniejsze jest zaufanie! Bez tego, do...
Książka Babci (24) Busko-Zdrój
Znowu zostałam sama, tyle, że w zupełnie nowym otoczeniu. W „Związkowcu” oprócz nas mieszkała jedna samotna osoba i jeszcze ktoś mnie uświadomił, że w...
Marcin Baraniecki: KAPO (13)
-W siatkówkę?
-Tak jest!
I wtedy stała się rzecz, która w ciągu ułamka sekundy zmroziła Tadka tak jakby go ktoś oblał lodowatą głową.
-Ty mi tu o...
Książka Babci (23) Na loterii pani Ziutki Ewa wygrała barana
Dzieci miały dużo miejsca do zabawy i bardzo licznych towarzyszy. Wkoło ciągnęły się ogrody, ale mało im było na ziemi, wymyśliły sobie zabawę na...
Marcin Baraniecki: KAPO (12)
Dlatego też, zaraz po przyjeździe poszedł do Kowalczuków z kwiatami i z wódką i po pierwszych słowach, nie czekając, oświadczył się.
Matka Tereski aż w...
Książka Babci (22) Bardzo smutny byłby świat, gdyby na nim nie...
Wtedy mamusia i Stefan dostali przepustkę do Krakowa jako spóźnieni kuracjusze i wyjechali.
Jachur sam zajął się koniem. W każde rano wracając znad rzeki podjeżdżał...